czwartek, 22 sierpnia 2013

stand up.

Próbuje powstać, wziąć życie w swoje ręce, postępować uczciwie, godnie, bezwstydnie, wartościowo dla samej siebie. Nie wiem czy brak siły, czy możne nieodpowiedni moment wybrałam jak na dzień dzisiejszy. Aby zmienić moje dotychczasowe życie. Obecne wyrzucić , zapomnieć o nim i wstawić w te miejsce inne nowe. Ale jakie zapowiada się te nowe ? Czy będzie dobre dla mnie ? Może dla innych ? Czy je zaakceptuje ?  Jakie będą z tego korzyści ? Wiem ze będzie lepsze, odpowiednie dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Mogę czuć się przez pewien czas niedoceniona, niedowartościowana, mogę czuć się nie sobą. Myślę jednakże warto spróbować, wiele dni i miesięcy życia w taki sposób jaki żyje dotychczas nie był wyjątkowy lecz był toksyczny. Czekam na zmianę którą ciężko mi przyjąć do świadomości, a wiem ze jest mi potrzebna muszę wziąć się w garści nie zważając na innych, robiąc to co do mnie należny,  budując siebie od nowa. 


Peace ! 

środa, 21 sierpnia 2013

JP.

Zostałam własnie spisana przez policje za posiadanie marihuany. Nasrane w papierach. 

Dziękuję Dobranoc !!!!



środa, 31 lipca 2013

mother.

Dlaczego moje stosunki z nią są tak skomplikowane ? Myślałam ze po moim powrocie wszystko się zmieni, wróci do normy, zaczniemy od nowa. Lepiej, tak jak nie było wcześniej. Tyle przykrych slow padło w moja stronę zarówno jak i w jej. Ale nerwy biorą gore i nie zastanawiamy się obie nad tym co mówimy. Co już zostało powiedziane. Jestem 18-sto letnia dziewczyna która nie chce się kłócić, która chce mieć spokój i która chce traktować ja zarówno jak i mamę i przyjaciółkę. Bez kłótni i unoszeniu głosu w swoja stronę. Lecz ona nie potrafi rozmawiać, potrafi za to krzyczeć. I dlaczego to zawsze jest moja wina ? Czasami jej zachowanie burzy we mnie spokój i myślę o niej w zły sposób. Wiem ze nie powinnam. Ale brak odwagi z jej strony za każdym razem gdy nie potrafi przyznać się do błędu który popełniła ONA nie JA, doprowadza mnie do szaleństwa. Wiem ze to nie ostatni raz kiedy jesteśmy w takiej sytuacji ale chciałabym się starać dla niej i dla siebie żeby wszystko było w porządku. Ale po co ? Kiedy ona sama nie okazuje tej chęci na poprawę naszych relacji. 

Nie powiem nic więcej. Jestem w tej chwili bezradna. 




poniedziałek, 29 lipca 2013

i'll sleep when i'm dead.

Jest cicho i ciemno. Ostatnio nie mogę zasnąć. Leżę na plecach i bez sensu szukam na jasnym suficie odpowiedzi na pytania, które mnie męczą. Nawet wyobrażenia nie masz, ile można wytrzymać takich nocy. Nigdy nie myślałam, że będę tak bezradna. Powiedźcie mi, czy tylko ja nie mogę zasnąć ?



Zzzzzzz... 


niedziela, 28 lipca 2013

silence.

Budząc się dzisiaj we własnym łóżku, zastanawiałam się gdzie jestem. Pościel nie taka, widok z okna nie taki, nie słyszę już uporczywego ćwierkania papug. Które każdego poranka cholernie mi przeszkadzały, a teraz dałabym wszystko żeby usłyszeć ten ich cholerny śpiew. Zniosłabym nawet dwa koty i ogromnego psa który ugryzł mnie po raz kolejny. Chodziłabym rano po bułki, ser i szynkę nie zapominając o pomidorach. W dresie i z szopa na głowie. Robiłabym to wszystko, a robiąc to wiedziałabym ze jestem tam. Nie brakuje mi niczego. Brakuje mi kogoś. Kogoś kto by mnie wysłuchał, robił głupie rzeczy. Chodził ze mną rzygać gdy się najebie. A następnego dnia opowiadał z dziwnym wyrazem na twarzy co się zdarzyło wcześniejszego dnia. Uśmiałabym się po pachy. Ta normalność i życie codzienne z ludźmi którzy są niezastąpieni. 

Odpoczywam, chce żebyście wiedzieli ze wszystko jest okej. Staram się żeby było okej. Tęsknie, to normalne. Zaciskam zęby, zwalniam tempo, uspokajam się. Zaczynam robić rzeczy których nie robiłam wcześniej. Nauczyłam się wiele, będąc tam z wami. Myślę ze zmieniło się coś w środku. Pewna część we mnie pękła a pewna się narodziła. 

Czy to możliwe? 







DOBRANOC !